Okruchy biograficzne

§wiadek 1 (nie zgodził się ujawnić tożsamości)

lata 1939-1945

I wojna

życiowa gehenna dziecka miałam zaledwie lat moje dzieciństwo zostało bardzo okaleczone przez lata minionej wojny
przytoczę kilka przykrych wspomnień których nie potrafię wyrzucić z pamięci w oczach dziecka ... się świat dokładnych dat nie pamiętam ale krzywdę jaką zaznałam w pamięci pozostanie
kresy wschodnie głód naloty poniewierka ciągłe zmiany okupanta grabież wywózka rosjanie obiecali świeży klimat jakim był sybir i inne obwody rosji na tych wczasach z mojej rodziny z wycieńczenia zginęły cztery osoby
mam ciarki na plecach na te wspomnienia środek nocy walenie do drzwi łomot krzyk plądrowanie mieszkania kradzież strzały w piękny kaflowy piec w pościel pióra fruwały jak zimową porą śnieg
do mnie małej dziewczynki z bronią w ręku pytanie gdzie twoi rodzice nie wiem jestem z babcią uderzenie kolbą karabinu w rękę kość pęknięta do dzisiaj mam bliznę następnie obcinają włosy brzytwą okaleczona skóra w takim stanie zostałam  z babcią w pustym zrujnowanym mieszkaniu to był koszmar
drugim okupantem niemcy łapanki masowe egzekucje żydów wykopane doły strzały do żywych istot posypywanie wapnem w niektórych tkwiło jeszcze życie ale wydostać się z tych dołów było bardzo trudno
byłam świadkiem tego okrucieństwa przez przypadek znalazłam się w zamkniętym kręgu żydów z przeznaczeniem do wywózki do komór gazowych
moment okazja ucieczka wielki strach padają strzały uciekam co dalej do kogo iść brak rodziny wycieńczona głodna powoli wlokę się do szpitala ciężko chora wysoka temperatura okazało się że mam tyfus plamisty wszawica świerzb izolacja w lazarecie utrata głosu operacja strun głosowych
wychodząc ze szpitala nagle ujrzałam moją mamę która brukuje ulicę krzyczę i wołam nagle pada strzał mama raniona wzięta nie do szpitala ale do więzienia razem ze mną wśród skazańców i innych szubrawców
miałabym jeszcze wiele zdarzeń opisać w tym momencie kończę moją tragedię w więzieniu
druga część koniec wojny wyzwolenie odnajduje mnie rodzina znajomych wyjazd na ziemie odzyskane podróż trwała trzy tygodnie październik zimno warunki okropne wagony bez dachów 60 osób w wagonie brak żywności kilka osób zamarzło trupy wyrzucano z wagonu w pole wreszcie dojazd do wrocławia wysiadka wszystko zniszczone dla mnie ponownie szpital po tak długiej podróży organizm całkowicie wycieńczony
cierpienia które przeżyłam widocznie tak mi sądzono przeżyć moje dorosłe dzieciństwo
na tym zakończę moje zwierzenia
zastrzegam sobie prawo do nie publikowania mojego nazwiska na forum

Brak komentarzy: